System słuchawek elektrostatycznych Kingsound

System słuchawek elektrostatycznych Kingsound

Oparłem się właściwie przed szczegółowym opisaniem wnętrzności tego nowego systemu elektrostatycznych słuchawek Kingsounda w tytule tej recenzji, ponieważ w rzeczywistości są to dwa oficjalne komponenty, a w mojej ręce znajduje się prototyp lub zupełnie nowe słuchawki dla tego systemu, co do których nie jestem do końca pewien, czy są jeszcze dostępne na rynku. Prawdę mówiąc, jestem w posiadaniu systemu słuchawek i wzmacniacza półprzewodnikowego "Emperor" firmy Kingsound od kilku miesięcy, a Simon Lai z Kingsounda i ja rozmawialiśmy o tym, jak wszystko działa, o wnętrzu wzmacniacza i słuchawek do tego stopnia, że wyszła druga wersja tych słuchawek, a ja wciąż nie zrobiłem tej recenzji.

Wow, nazwijcie mnie powolnym lub nazwijcie Kingsound szybkim, nie jestem pewien, ale w każdym razie mogę teraz zrobić porównanie tych dwóch słuchawek, ku mojemu audiofilskiemu uniesieniu. W chwili pisania tego tekstu nie mam pojęcia, jaka jest cena nowych słuchawek, więc wybaczcie, proszę, kierujcie swoje pytania do Kingsounda, który z przyjemnością wam pomoże.

Kiedy po raz pierwszy przyjrzałem się systemowi, pomysł wydawał się całkiem prosty. Kupcie półprzewodnikowy wzmacniacz elektrostatyczny M-10 lub jego lampową odmianę, M-20, za znacznie więcej i połączcie go z tymi samymi słuchawkami - KS-H1. Dla fanów Doktora Who mogą być one podobne do hełmów w stylu Cybermenów, ale dla reszty świata wydają się raczej tandetnie wyglądającym plastikowym wariantem tego, co większość z nas uważa, że powinny wyglądać słuchawki elektrostatyczne.

Moja styczność z elektrostatykami była zróżnicowana, ale najprawdopodobniej określana jako krótkotrwała, z systemem 3030 firmy Stax trwającym góra rok. Wypróbowałem warianty Baby Stax 1 i 2 (ostrzeżenie przed bólem uszu, wszystkie średnie tony), jak również testowałem na drodze systemy Kossa i potężnego Staxa 007 (zanim wypuszczono 009). Nic nie cieszy mnie bardziej niż słuchanie systemu elektrostatycznego wspaniale wykonanego, ale podobnie jak w przypadku wielu ludzi, cena może być barierą dla wielu, którzy mają nadzieję utknąć w konfiguracji "stats".

Bez względu na to, jak wspaniały lub przeciętny może być nowy system Kingsounda, do czego przejdziemy w dalszej części recenzji, fakt, że są w stanie wyprodukować taki system za około 8900 zł w górę jest dobrym osiągnięciem i przybliża elektrostatykę do audiofilów o ograniczonych możliwościach finansowych, takich jak ty i ja. Za to mogę w pełni pochwalić Kingsounda, ponieważ zazwyczaj są oni bardziej znani z bardzo szanowanych, budżetowych kolumn elektrostatycznych w cenie od 1500 do 12000 dolarów i nie spodziewalibyście się, że będą w stanie stworzyć budżetowy system słuchawkowy wykorzystujący tę samą technologię.

Niestety nie udało mi się dostać w swoje ręce droższego wariantu lampowego, M-20, ale może uda mi się to zrobić w przyszłym roku, jeśli wszystko będzie w porządku. Na razie skupię się na KS-H1 i solidnym wzmacniaczu M-10, a także na nowych słuchawkach, które przysłali, KS H-02.